Nasza pierwsza meta. Trafiliśmy do weterynarza-dziedzica (Antonia), który dla rozrywki swojej i małżonki (Antonelli) wynajmuje też pokoje. Właściciel zabawiał nas inteligencką rozmową przy śniadaniu i kolacji oraz pokazywał włości (ma tego dziesięć hektarów z sadem, gajem oliwnym, pszczółkami, sadzawką, kościółkiem i bóg wie czym jeszcze). Małżonka raczyła nas własnoręcznie przygotowanymi posiłkami. Bardzo nam się podobało.
data 2022:04:28 18:18:46
data 2022:04:28 18:25:39
Miejsce na aperitivo
data 2022:04:28 18:26:51
data 2022:04:28 19:03:09
Nowy koci miot. Jeden kociak się zgubił, ale potem został znaleziony.
data 2022:04:28 19:20:09
data 2022:04:28 20:54:51
Kebab rybny
data 2022:04:28 21:26:29
data 2022:04:29 08:23:51
data 2022:04:29 09:17:02
Atos. Uosobienie spokoju. Ma przetrąconą jedną tylną łapę.
data 2022:04:29 09:51:23
data 2022:04:29 09:51:38
data 2022:04:30 19:10:40
Łąki w około Petrary (naszej pierwszej mety)
data 2022:05:01 09:34:06
Petrina. Diabeł wcielony, bezgranicznie zakochany w gospodarzu (z wzajemnością)
data 2022:05:01 19:52:46
data 2022:05:01 20:59:40
data 2022:05:02 06:52:59
Widoczek z okna. W tle morze (Jońskie).
data 2022:05:02 11:15:28
data 2022:05:02 11:18:01